Moja historia
Zanim postanowiłam być dietetyczką przeszłam swój proces, który zaczął się około 27 roku życia.
Kiedyś odżywiałam się nieregularnie, jadłam tony słodyczy i chipsów, zapijając latte z syropem. W końcu moje ciało dało mi do zrozumienia, że ma dość. Pojawiły się alergie, insulinooporność, choroba Hashimoto, problem z płodnością, nadwaga i brak siły do życia.
W końcu zrozumiałam, że nie jestem nieśmiertelna i postanowiłam sobie pomóc. Spędziłam całe miesiące na próbach i błędach. Próbowałam przeróżnych konwencjonalnych i alternatywnych metod, sprawdzając wszystko.
W mojej historii było wiele momentów przełomowych: najpierw praca na etat, choroby i szereg dolegliwości, początki macierzyństwa, zmiany zawodowe, aż w końcu diagnoza ADHD.
Dziś moje relacje z własnym ciałem i z jedzeniem są dobre. Potrafię zapanować nie tylko nad swoim odżywianiem, ale i nad wyżywieniem trójki moich dzieci. Działam ze spokojem, ale dość spontanicznie.
Aktualnie mam 42 lata, a parametry ciała wskazują na mniej ;). Nie miewam już zjazdów energetycznych, napadów wieczornego objadania. Przestałam pocieszać się jedzeniem.